…melanz okazal sie zacny. zrobilismy wczoraj to co mielismy i wreszcie od kilku dni wznieslismy sie na wyzyny. z samego rana grabaz z adamem dzielnie wstali i pojechali na dworzec by zalatwic to co nie wyszlo wczoraj – bilety. nasza trojeczka grzecznie kisila sie w pieczarze do poludnia. po przebudzeniu ciezko zmeczeni zlapalismy tuktuka i pojechalismy sobie zwiedzic agra fort. ten w przeciwienstwie do tego z delhi zrobil na nas duze wrazenie. bylo po czym chodzic i co ogladac. z jednej strony ciagle mielismy przed oczami wspanialy widok taj mahal. po 2 dniach spokoju oczyszczenie gandhiego znow mnie dopadlo i to akurat na forcie. po obejsciu calosci zlapalismy ciekawego tuktukowca ktory byl muzulmaninem i za 5$ przewiozl nas po miescie wysadzajac pod ogrodami, z ktorych tez dla odmiany widoczny byl taj mahal, potem byl grany “baby taj” i na koniec mniejsza swiatynia gdzie pochowany zostal architekt taj mahal. gosciu byl bardzo sympatyczny i nawet sam nam opowiadal historyczne ciekawostki. wreszcie po ponad tygodniu przemieszczania sie tuktukami po tym pierdolniku bylismy swiadkami wypadku gdy skuterowiec wjechal w tylek rikszy rowerowej. ten z przodu nie mial wiele do gadania i lecac na szczupaka wprzod wyladowal pieknie pod ciezarowka. jak sie to wszystko zakonczylo juz nie widzielismy. po wycieczce czym predzej udalismy sie do wymarzonego MAKDONA by zjesc sobie po mcchickenie z frytami. adam skusil sie na mcmaharadze. wieczor byl dzis malo kontruktywny. kazdy sie przespal, posiedzial na internecie, a nawet jak przystalo na grzecznych, dobrze wychowanych chlopcow z przyzwoitych domow, W PIATEK WIECZOR wspolnie w pokoiku obejrzelismy “gniew oceanu”. jutro at 5am ruszamy do jaipuru i dociera do nas ze mamy coraz mniej czasu…
Macie zgrabne nogi i szerokie plecy ,ale zdecydowanie wolę zdjęcia na których nie muszę się domyślać kto jest kto. Niestety z papierosem zawsze Synek !
This is SPARTA !!!
jestem wielką fanka waszych opowiesci ! całuje Was chłopcy,
Kubus, ty chyba imieniny miałeś – big kiss ;*
oj widze ze zmeczony jestes bracie! 😉
Super! 🙂